Jednak jest coś w tych wróżbach. To są takie starodawne wróżby, ale jest coś. Teraz jak jeszcze? I też mi się to sprawdziło, co teraz będę czytać. – Gdy wracali z zabawy, dziewczyny kradły kilka drewien rąbanych od sąsiada i układały na miseczce z wodą, wkładały pod łóżko. Robiły niby most. W nocy miał się przyśnić kawaler, który przeprowadzi przez most dziewczynę. To miał być ten, za którego wyjdzie za mąż. Też to robiłam, oj, taka można powiedzieć gówniara, bo co, szesnaście lat miałam to jeszcze dziecko, jak to się mówi. I w nocy śni mi się, że stoję na moście, trzyma mnie za rękę taki przystojny, wysoki, czarny mężczyzna z kręconymi włosami, taka bujna tego, ale ja go nie znam. I tak się boję, że on mnie zrzuci z tego mostu. Panie, ten sam mężczyzna, ten, co tu na portrecie, ten sam mężczyzna. Piękne włosy, piękne tego, jak przyszedł do mnie, jak go poznałam, ten sam mężczyzna z mostu.
Podobne wpisy
- Opowiada: Maria Jadwiga Majówka. Fragment - 3
Opowieść o rodzinie ze wsi Bukowa.
- Opowiada: Maria Jadwiga Majówka. Fragment - 1
Historia pisanki.
- Opowiada: Maria Jadwiga Majówka. Fragment - 2
Opowieść o zwyczajach, obrzędach i spędzaniu czasu wolnego.
- Opowiada: Jadwiga Kusiak. Fragment rozmowy - 1
Opowieść o życiu kulturalnym dawnej wsi, wspomnienia z dzieciństwa w…