O: Natomiast ciekawą historię jeszcze z lasów Janowskich, związaną z Hermanem Wagnerem przytoczę, dlatego, że Herman Wagner był przede wszystkim specjalistą w zakresie odnowienia lasów, sadzenia lasów i w lasach Janowskich jest rezerwat Łęka, który opisywałem. Tam opisywałem wiele rezerwatów, prowadziłem dość duże badania z profesorem Wieluchowskim i z profesorem Wieluchowskich prowadziliśmy badania tego rezerwatu i mapa tego rezerwatu Łęka jest taka, jak w kształcie rozbiorów, granice rozbiorów Polski. Przez środek rezerwatu płynie strumyk w kształcie Wisły. Tak ten las wygląda, jak rozbiory Polski właśnie w roku sadzenia tego lasu. Stąd też napisałem taki wierszyk, „Rezerwat Łęka” – w Janowskich lasach, z dala od ludzi, rezerwat Łęka zdziwienie budzi. Wszystko jest w kształcie rozbioru Polski, Rosja i Bałtyk, Niemcy, część Rosji. To chyba leśnik, powstaniec chyba, być może Herman Wagner się nazywał, przekazał wizję niezwykle prostą, w kształcie zaborów drzewa tam rosną. Czy dzisiaj grozi nam zabór lasów, tak, dożyliśmy już takich czasów, gdzie chcą nam zabrać dosłownie wszystko. Lasy i wiarę, mowę ojczystą, bądźmy jak Wagner partyzantami, choć okupimy to cierpieniami. Jakże zwyciężać bez cierpień przecie, gdy kraj jest biedny, dziura w budżecie”. Podaj tą książkę Wieść poetów, tutaj, tomik wierszy.
B: Ale to, w jaki sposób wygląda ten gaj, który on stworzył? Jak on pozakreślał te linie zaborów?
O: Po prostu można posadzić las w kształcie, posadzić inne drzewa, jodły gdzie indziej, gdzie indziej buki, gdzie indziej sosny.
B: Takie zgrupowanie drzew, które zajmują pewne tereny, w pewnym kształcie konkretnym?
O: Tak. I wiersz ten napisałem, o, proszę bardzo.
B: A to w Janowie jest jakoś… to w Janowie jest, tak?
O: W Janowie Lubelskim, o, rezerwat Łęka.
B: I to jest tam jakoś oznaczone w jakikolwiek sposób, czy to jest po prostu taka ciekawostka, która jest, że trzeba się znać żeby to…?
O: Nie, to znaczy, to… on przypomina kształt rozbioru Polski, wiesz, to jest, sądzę, że poza mną i już nieżyjącym profesorem, profesor Wieluchowski może, ja tego nie rozgłaszałem zbytnio. Także tutaj… Ale proszę zobaczyć. Ten wiersz napisałem osiemnastego marca, dziewięćdziesiątego ósmego roku w Lublinie „Rezerwat Łęka” i już wtedy myślałem o tym Wagnerze, żeby go właśnie w jakiś sposób upamiętnić, o tym, co dokonał ten Wagner, czym się zajmował, jakim był patriotą, dlatego, że ten las, ten las ma w tej chwili tak jakby był sadzony po roku tysiąc osiemset sześćdziesiątym, między sześćdziesiątym a rokiem wybuchu powstania, mniej więcej. Taki jest wiek tego drzewostanu i tu jest bardzo ważna rzecz, że przed wybuchem powstania styczniowego ten las musiał być sadzony, dlatego, że tak wiekowe są te jodły. Tam jodły mają, pamiętam, jedna z jodeł miała czterdzieści trzy i pół metra wysokości, mierzona wysokościomierzem, że wysokość dochodzi do czterdziestu metrów. Ja tysiące drzew mierzyłem w swojej pracy, mierzę w swojej pracy zawodowej i mam dość wprawne oko, mógłbym na oko, ale tutaj jeszcze przyrządem dodatkowym mierzyłem wtedy, z taśmą, z pomiarami taśmą, dlatego, że dla profesorów takich naukowych, chciałem profesorowi pokazać, jak wysoka ta jest jodła akurat.
B: Fascynujące. To sądzę, że to, że tam w gminie po prostu zgłosić o tym, że coś takiego jest, bo wydaje mi się, że chyba…
O: Może jeszcze raz, dlatego, że to króciutki wierszyk jest, ma tylko cztery zwrotek. „Rezerwat Łęka”. „W Janowskich lasach, z dla od ludzi”, bo rzeczywiście to jest dość daleko, tam, myślę, że w dużym kompleksie lasów Janowskich, no, już bliżej tam Modliborzyc, w tej chwili to tak trudno mi powiedzieć, jaka jest lokalizacja, ale Rezerwat Łęka można kliknąć w Internecie i wyskoczy na pewno jego lokalizacja, „w Janowskich lasach,. Z dala od ludzi, rezerwat Łęka zdziwienie budzi. Wszystko jest w kształcie rozbioru Polski, Wisła i Bałtyk, Niemcy, część Rosji. To jakiś leśnik, powstaniec chyba, być może Herman Wagner się nazywał, przekazał wizję niezwykle prostą. W kształcie trzeciego rozbioru drzewa tam rosną” i tak dalej. Czy dzisiaj grozi nam zabór lasów? Bądźmy jak Wagner partyzantami, choć okupimy to cierpieniami i tak dalej i tak dalej. Dziewięćdziesiąty ósmy rok, czyli praktycznie…
B: dziesięć lat temu. Dwadzieścia lat.
O: Dwadzieścia lat temu, już dwadzieścia lat temu.
B: Teraz, jak Pan o tym wspomniał cały czas chodzi mi po głowie odnośnie samej nazwy bitwa pod Fajsławicami. W tamtym czasie, jak Pan wspomniał, Fajsławice były tu miejscowością większą i dlatego nazwano akurat w ten sposób?
O: I większą i tutaj zaraz był sztab armii rosyjskiej.
B: Ale same działania wojskowe toczyły się raczej na terenie obecnie gminy Trawniki, tak?
O: Tak jest. Większość działań bojowych, pierwsi powstańcy, do pierwszego starcia, Kozacy (…) oddziały powstańcze tych maruderów, którzy… bo trzeba powiedzieć, że oddziały powstańcze, liczyły około dwóch i pół tysiąca żołnierzy, to zgrupowanie się ciągnęło, oddziały konne, zarówno jazda generała Kruka, jak i jazda pułkownika Krysińskiego, to były na czele, natomiast oddziały piesze Ruckiego i Wagnera ciągnęły się, po prostu wskutek zmęczenia żołnierzy, oddziałów powstańczych. I tutaj już około godziny, myślę, że gdzieś około dziesiątej na pewno, o jedenastej to już armaty zaczęły tutaj, jak pisze we wspomnieniach Kołaczkowski, zaczynały już, osiem armat. Zresztą mamy rosyjską mapę tej bitwy pod Fajsławicami, dokładną, gdzie są zaznaczone stanowiska rosyjskich armat właśnie. Ale chcę powiedzieć, że do historiografii ta bitwa została jakby przez historyków przyjęta, przyjęło się, że bitwa pod Fajsławicami, choć nazwa nie jest tak w stu procentach słuszna rzeczywiście, bo ona była głównie na terenie powiatu świdnickiego i na ternie gminy Trawniki. Zresztą pomnik też tej bitwy jest na granicy dwóch gmin, na polu bitwy, ale już na terenie gminy właśnie Trawniki. Przy odsłonięciu tego pomnika, no, tutaj pomnik z mojej inicjatywy, ale przy dużym zaangażowaniu pana Józefa Wójcika, ówczesnego przewodniczącego Solidarności Rolników Indywidualnych, dużym takim, w odsłonięciu tego pomnika dla ludzi, przedstawiciele obu gmin, były gminy Trawniki i Fajsławice. Ten pomnik z bitwy Fajsławickiej jest właśnie w tej mojej książce, ostatnio wydanej, „Fajsławice, 1863” właśnie, sto pięćdziesiąta rocznica wybuchu powstania styczniowego. Książka jest dość ważna, dlatego, że zawiera ważne jakby informacje, zawiera, dużo ma muzealiów z Muzeum Wojska Polskiego. Mapy bitew, opis tej bitwy. Myślę, że to jest jedna z takich… oczywiście, nie można się zbytnio chwalić i wpadać w jakiś samo zachwyt, ale myślę, że jedna z takich wartościowszych monografii wszystkich bitew i potyczek, jakie były stoczone w okresie powstania styczniowego. No i książka, która służy do nauki lokalnej historii miejscowej młodzieży, ale też i dorośli są zainteresowani tą książką. Były wznowienia, zresztą powinnością towarzystw regionalnych jest upowszechnienie wiedzy historycznej, tego wszystkiego, co się wiąże z historią swojej małej ojczyzny, regionu i tutaj, jeśli chodzi o Towarzystwo Przyjaciół Fajsławic, w naszym już samym zapisie statutu jest obszar ziemi fajsławickiej, do którego wcześniej należała wieś Oleśniki również, z gminy Trawniki i stąd też zasięgiem terytorialnym nasze towarzystwo jest jakby było w lokalnych grupach działania i zarówno Krasny Staw, jak i Dolina Giełcza. Stąd też inicjatywa, po wielu, wielu latach, po wielu rozmysłach żeby również nasze towarzystwo przystąpiło do lokalnej grupy działania Dolina Giełczy. W upamiętnianiu postaci majora Hermana Wagnera może w tym właśnie krzyżu na stulecie odzyskania niepodległości i tych, którzy się po bitwie Fajsławickiej ostali, przeszli syberyjską katorgę, oni są dokładnie wymienieni w tej książce, w wykazie wziętych do niewoli, gdzie można podać imię i nazwisko, wiek, z jakiego oddziału powstańczego, skąd często pochodził, jakiego stanu, no, byłby to taki, byłaby to taka pamiątka i taka inicjatywa godna jakby podkreślenie, że skutkiem tej bitwy byli nie tylko polegli, czy ranni, ale też i ci, którzy musieli właśnie, dostali się do niewoli. A w szczególności ci, którzy zostali zesłani na Syberię.
B: Ta przegrana w jakiś sposób zamknęła działania powstańcze na tym terenie?
O: Oczywiście, świetnie zapowiadające się powstanie styczniowe w lubelskim, właśnie po tej bitwie, po przegranej bitwie Fajsławickiej już nie odzyskała takiego blasku, takiego kształtu, zaczęło upadać. Owszem, toczyły się jeszcze bitwy i potyczki, ale już małego rozmiaru. Oddziały powstańcze zostały rozbite. Nawet jeszcze w tysiąc osiemset sześćdziesiątym czwartym roku, nawet do maja jakieś niewielkie oddziałki powstańcze próbowały podtrzymać to powstanie, ale już nie było szans. Ciosem prawdziwym dla powstania był dekret o uwłaszczeniu chłopów przez cara i stąd też jakby to powstanie musiało upaść. Natomiast, wartościową rzeczą, którą dołączam do tego nowego wydania tej książki jest ta rosyjska mapa, nie wiem, czy tam jest dołączona na tym?
B: Jest ta…
O: Nie, nie, na pierwszej stronie mapka, to akurat nie. A weź, może w tej drugiej książce? Tej pod spodem.
B: Tej?
O: Nie, może tej, zobacz, tej.
B: Tak, tutaj jest.
O: Tu jest mapa.
B: To jest z archiwów rosyjskich?
O: Tak, to jest przez rosyjskich kartografów i dla pokazania, generał Michał Heydenreich Kruk był oficerem rosyjskim również. On się kształcił w Petersburgu, należał do koła polskich oficerów wojskowych i tam jego koledzy, rosyjscy koledzy, pasjonowali się, jakby z dużym podziwem obserwowali jego zwycięstwo pod Chruśliną, pod Żyrzynem. Rosyjskie sztaby wojskowe analizowały to wszystko. Kiedy doszło do klęski Fajsławickiej postanowiono też wykonać taką rosyjską mapę tej bitwy i też pokazać ją carowi właśnie. Z okresu powstania styczniowego zachowała się prasa powstańcza, różnego rodzaju raporty.
B: Właśnie tam był pokazany, w tej tabelce było pokazane, na ile są szacowane straty, tak?
O: No, są bardzo rozbieżne dane, przez różnych historyków. Niektórzy podają siedemset sześćdziesięciu trzech po tym, jak tu Edward Kołaczkowski w swoich wspomnieniach, w swoim pamiętniku podaje zresztą liczbę siedmiuset sześćdziesięciu trzech jest podana, a na pomniku fajsławickim, na starym cmentarzu fajsławickim. Myślę, że jest ona grubo zawyżona i tutaj większość historyków spoza Fajsławic, profesor Eligiusz Kozłowski, czy ci, którzy się zajmowali historią militarną powstania styczniowego, sądzą, że w bitwie Fajsławickiej mogło zginąć około stu sześćdziesięciu trzech powstańców, natomiast uważam tę wersję za jednak mniej prawdopodobną z tego względu, że akta nie potwierdzają tego, zapisy aktów zgonów. Natomiast ciekawą historię jeszcze podam, że w bitwie Fajsławickiej zginął dziedzic, syn dziedzica w Siemienia, Biernacki i przypomina o nim Edward Kołaczkowski, że rodzice po niego przyjechali, został zabrany przez nich i tam pochowany, już tam w majątku, już tam, gdzie były grobowce rodziny. Proszę sobie wyobrazić, że odnalazłem jego grób, odnalazłem w Parczewie jego grób, można podać tą książkę, i pomógł mi w tym organista parafii przykościelnej parafii w Parczewie i, o, proszę bardzo, na stronie dwieście dwudziestej drugiej książki, „mogiła z bitwy pod Fajsławicami, Władysława Biernackiego na cmentarzu parafii pod wezwaniem świętego Jana Chrzciciela w Parczewie, w której odkryciu dopomógł mi pan Waldemar Gromut, kościelny ww. parafii, kościelny właśnie. O, tak wygląda mogiła poległego w bitwie pod Fajsławicami syna Władysława Biernackiego. Przy tym dużym kościele w Parczewie. Natomiast zbiorowa mogiła, ta w Biskupicach, w aktach parafialnych jest, że w Biskupicach zginęło, zostało pochowanych kilku powstańców. Teraz raport burmistrza tej gminy w Biskupicach mówi, że osiemdziesięciu sześciu poległych było, ale nie ma tego potwierdzenia w zapisach aktów parafialnych. Stąd też ta sprawa jest w dalszym ciągu do dalszych badań, do sprawdzeń naukowych. Na bitwie Fajsławickiej no, tutaj możemy, poprzez tą inicjatywę upamiętniania o bitwie Fajsławickiej, o jej uczestnikach, Hermanie Wagnerze, ale nie tylko, bo w całym powstaniu w województwie lubelskim, o historii militarne tego powstania, naszą inicjatywą jest jakby też prowadzenie jakby takiej edukacji historycznej, poprzez takie stworzenie mobilnego muzeum powstania styczniowego.
B: Ale to, w jaki sposób wygląda ten gaj, który on stworzył? Jak on pozakreślał te linie zaborów?
O: Po prostu można posadzić las w kształcie, posadzić inne drzewa, jodły gdzie indziej, gdzie indziej buki, gdzie indziej sosny.
B: Takie zgrupowanie drzew, które zajmują pewne tereny, w pewnym kształcie konkretnym?
O: Tak. I wiersz ten napisałem, o, proszę bardzo.
B: A to w Janowie jest jakoś… to w Janowie jest, tak?
O: W Janowie Lubelskim, o, rezerwat Łęka.
B: I to jest tam jakoś oznaczone w jakikolwiek sposób, czy to jest po prostu taka ciekawostka, która jest, że trzeba się znać żeby to…?
O: Nie, to znaczy, to… on przypomina kształt rozbioru Polski, wiesz, to jest, sądzę, że poza mną i już nieżyjącym profesorem, profesor Wieluchowski może, ja tego nie rozgłaszałem zbytnio. Także tutaj… Ale proszę zobaczyć. Ten wiersz napisałem osiemnastego marca, dziewięćdziesiątego ósmego roku w Lublinie „Rezerwat Łęka” i już wtedy myślałem o tym Wagnerze, żeby go właśnie w jakiś sposób upamiętnić, o tym, co dokonał ten Wagner, czym się zajmował, jakim był patriotą, dlatego, że ten las, ten las ma w tej chwili tak jakby był sadzony po roku tysiąc osiemset sześćdziesiątym, między sześćdziesiątym a rokiem wybuchu powstania, mniej więcej. Taki jest wiek tego drzewostanu i tu jest bardzo ważna rzecz, że przed wybuchem powstania styczniowego ten las musiał być sadzony, dlatego, że tak wiekowe są te jodły. Tam jodły mają, pamiętam, jedna z jodeł miała czterdzieści trzy i pół metra wysokości, mierzona wysokościomierzem, że wysokość dochodzi do czterdziestu metrów. Ja tysiące drzew mierzyłem w swojej pracy, mierzę w swojej pracy zawodowej i mam dość wprawne oko, mógłbym na oko, ale tutaj jeszcze przyrządem dodatkowym mierzyłem wtedy, z taśmą, z pomiarami taśmą, dlatego, że dla profesorów takich naukowych, chciałem profesorowi pokazać, jak wysoka ta jest jodła akurat.
B: Fascynujące. To sądzę, że to, że tam w gminie po prostu zgłosić o tym, że coś takiego jest, bo wydaje mi się, że chyba…
O: Może jeszcze raz, dlatego, że to króciutki wierszyk jest, ma tylko cztery zwrotek. „Rezerwat Łęka”. „W Janowskich lasach, z dla od ludzi”, bo rzeczywiście to jest dość daleko, tam, myślę, że w dużym kompleksie lasów Janowskich, no, już bliżej tam Modliborzyc, w tej chwili to tak trudno mi powiedzieć, jaka jest lokalizacja, ale Rezerwat Łęka można kliknąć w Internecie i wyskoczy na pewno jego lokalizacja, „w Janowskich lasach,. Z dala od ludzi, rezerwat Łęka zdziwienie budzi. Wszystko jest w kształcie rozbioru Polski, Wisła i Bałtyk, Niemcy, część Rosji. To jakiś leśnik, powstaniec chyba, być może Herman Wagner się nazywał, przekazał wizję niezwykle prostą. W kształcie trzeciego rozbioru drzewa tam rosną” i tak dalej. Czy dzisiaj grozi nam zabór lasów? Bądźmy jak Wagner partyzantami, choć okupimy to cierpieniami i tak dalej i tak dalej. Dziewięćdziesiąty ósmy rok, czyli praktycznie…
B: dziesięć lat temu. Dwadzieścia lat.
O: Dwadzieścia lat temu, już dwadzieścia lat temu.
B: Teraz, jak Pan o tym wspomniał cały czas chodzi mi po głowie odnośnie samej nazwy bitwa pod Fajsławicami. W tamtym czasie, jak Pan wspomniał, Fajsławice były tu miejscowością większą i dlatego nazwano akurat w ten sposób?
O: I większą i tutaj zaraz był sztab armii rosyjskiej.
B: Ale same działania wojskowe toczyły się raczej na terenie obecnie gminy Trawniki, tak?
O: Tak jest. Większość działań bojowych, pierwsi powstańcy, do pierwszego starcia, Kozacy (…) oddziały powstańcze tych maruderów, którzy… bo trzeba powiedzieć, że oddziały powstańcze, liczyły około dwóch i pół tysiąca żołnierzy, to zgrupowanie się ciągnęło, oddziały konne, zarówno jazda generała Kruka, jak i jazda pułkownika Krysińskiego, to były na czele, natomiast oddziały piesze Ruckiego i Wagnera ciągnęły się, po prostu wskutek zmęczenia żołnierzy, oddziałów powstańczych. I tutaj już około godziny, myślę, że gdzieś około dziesiątej na pewno, o jedenastej to już armaty zaczęły tutaj, jak pisze we wspomnieniach Kołaczkowski, zaczynały już, osiem armat. Zresztą mamy rosyjską mapę tej bitwy pod Fajsławicami, dokładną, gdzie są zaznaczone stanowiska rosyjskich armat właśnie. Ale chcę powiedzieć, że do historiografii ta bitwa została jakby przez historyków przyjęta, przyjęło się, że bitwa pod Fajsławicami, choć nazwa nie jest tak w stu procentach słuszna rzeczywiście, bo ona była głównie na terenie powiatu świdnickiego i na ternie gminy Trawniki. Zresztą pomnik też tej bitwy jest na granicy dwóch gmin, na polu bitwy, ale już na terenie gminy właśnie Trawniki. Przy odsłonięciu tego pomnika, no, tutaj pomnik z mojej inicjatywy, ale przy dużym zaangażowaniu pana Józefa Wójcika, ówczesnego przewodniczącego Solidarności Rolników Indywidualnych, dużym takim, w odsłonięciu tego pomnika dla ludzi, przedstawiciele obu gmin, były gminy Trawniki i Fajsławice. Ten pomnik z bitwy Fajsławickiej jest właśnie w tej mojej książce, ostatnio wydanej, „Fajsławice, 1863” właśnie, sto pięćdziesiąta rocznica wybuchu powstania styczniowego. Książka jest dość ważna, dlatego, że zawiera ważne jakby informacje, zawiera, dużo ma muzealiów z Muzeum Wojska Polskiego. Mapy bitew, opis tej bitwy. Myślę, że to jest jedna z takich… oczywiście, nie można się zbytnio chwalić i wpadać w jakiś samo zachwyt, ale myślę, że jedna z takich wartościowszych monografii wszystkich bitew i potyczek, jakie były stoczone w okresie powstania styczniowego. No i książka, która służy do nauki lokalnej historii miejscowej młodzieży, ale też i dorośli są zainteresowani tą książką. Były wznowienia, zresztą powinnością towarzystw regionalnych jest upowszechnienie wiedzy historycznej, tego wszystkiego, co się wiąże z historią swojej małej ojczyzny, regionu i tutaj, jeśli chodzi o Towarzystwo Przyjaciół Fajsławic, w naszym już samym zapisie statutu jest obszar ziemi fajsławickiej, do którego wcześniej należała wieś Oleśniki również, z gminy Trawniki i stąd też zasięgiem terytorialnym nasze towarzystwo jest jakby było w lokalnych grupach działania i zarówno Krasny Staw, jak i Dolina Giełcza. Stąd też inicjatywa, po wielu, wielu latach, po wielu rozmysłach żeby również nasze towarzystwo przystąpiło do lokalnej grupy działania Dolina Giełczy. W upamiętnianiu postaci majora Hermana Wagnera może w tym właśnie krzyżu na stulecie odzyskania niepodległości i tych, którzy się po bitwie Fajsławickiej ostali, przeszli syberyjską katorgę, oni są dokładnie wymienieni w tej książce, w wykazie wziętych do niewoli, gdzie można podać imię i nazwisko, wiek, z jakiego oddziału powstańczego, skąd często pochodził, jakiego stanu, no, byłby to taki, byłaby to taka pamiątka i taka inicjatywa godna jakby podkreślenie, że skutkiem tej bitwy byli nie tylko polegli, czy ranni, ale też i ci, którzy musieli właśnie, dostali się do niewoli. A w szczególności ci, którzy zostali zesłani na Syberię.
B: Ta przegrana w jakiś sposób zamknęła działania powstańcze na tym terenie?
O: Oczywiście, świetnie zapowiadające się powstanie styczniowe w lubelskim, właśnie po tej bitwie, po przegranej bitwie Fajsławickiej już nie odzyskała takiego blasku, takiego kształtu, zaczęło upadać. Owszem, toczyły się jeszcze bitwy i potyczki, ale już małego rozmiaru. Oddziały powstańcze zostały rozbite. Nawet jeszcze w tysiąc osiemset sześćdziesiątym czwartym roku, nawet do maja jakieś niewielkie oddziałki powstańcze próbowały podtrzymać to powstanie, ale już nie było szans. Ciosem prawdziwym dla powstania był dekret o uwłaszczeniu chłopów przez cara i stąd też jakby to powstanie musiało upaść. Natomiast, wartościową rzeczą, którą dołączam do tego nowego wydania tej książki jest ta rosyjska mapa, nie wiem, czy tam jest dołączona na tym?
B: Jest ta…
O: Nie, nie, na pierwszej stronie mapka, to akurat nie. A weź, może w tej drugiej książce? Tej pod spodem.
B: Tej?
O: Nie, może tej, zobacz, tej.
B: Tak, tutaj jest.
O: Tu jest mapa.
B: To jest z archiwów rosyjskich?
O: Tak, to jest przez rosyjskich kartografów i dla pokazania, generał Michał Heydenreich Kruk był oficerem rosyjskim również. On się kształcił w Petersburgu, należał do koła polskich oficerów wojskowych i tam jego koledzy, rosyjscy koledzy, pasjonowali się, jakby z dużym podziwem obserwowali jego zwycięstwo pod Chruśliną, pod Żyrzynem. Rosyjskie sztaby wojskowe analizowały to wszystko. Kiedy doszło do klęski Fajsławickiej postanowiono też wykonać taką rosyjską mapę tej bitwy i też pokazać ją carowi właśnie. Z okresu powstania styczniowego zachowała się prasa powstańcza, różnego rodzaju raporty.
B: Właśnie tam był pokazany, w tej tabelce było pokazane, na ile są szacowane straty, tak?
O: No, są bardzo rozbieżne dane, przez różnych historyków. Niektórzy podają siedemset sześćdziesięciu trzech po tym, jak tu Edward Kołaczkowski w swoich wspomnieniach, w swoim pamiętniku podaje zresztą liczbę siedmiuset sześćdziesięciu trzech jest podana, a na pomniku fajsławickim, na starym cmentarzu fajsławickim. Myślę, że jest ona grubo zawyżona i tutaj większość historyków spoza Fajsławic, profesor Eligiusz Kozłowski, czy ci, którzy się zajmowali historią militarną powstania styczniowego, sądzą, że w bitwie Fajsławickiej mogło zginąć około stu sześćdziesięciu trzech powstańców, natomiast uważam tę wersję za jednak mniej prawdopodobną z tego względu, że akta nie potwierdzają tego, zapisy aktów zgonów. Natomiast ciekawą historię jeszcze podam, że w bitwie Fajsławickiej zginął dziedzic, syn dziedzica w Siemienia, Biernacki i przypomina o nim Edward Kołaczkowski, że rodzice po niego przyjechali, został zabrany przez nich i tam pochowany, już tam w majątku, już tam, gdzie były grobowce rodziny. Proszę sobie wyobrazić, że odnalazłem jego grób, odnalazłem w Parczewie jego grób, można podać tą książkę, i pomógł mi w tym organista parafii przykościelnej parafii w Parczewie i, o, proszę bardzo, na stronie dwieście dwudziestej drugiej książki, „mogiła z bitwy pod Fajsławicami, Władysława Biernackiego na cmentarzu parafii pod wezwaniem świętego Jana Chrzciciela w Parczewie, w której odkryciu dopomógł mi pan Waldemar Gromut, kościelny ww. parafii, kościelny właśnie. O, tak wygląda mogiła poległego w bitwie pod Fajsławicami syna Władysława Biernackiego. Przy tym dużym kościele w Parczewie. Natomiast zbiorowa mogiła, ta w Biskupicach, w aktach parafialnych jest, że w Biskupicach zginęło, zostało pochowanych kilku powstańców. Teraz raport burmistrza tej gminy w Biskupicach mówi, że osiemdziesięciu sześciu poległych było, ale nie ma tego potwierdzenia w zapisach aktów parafialnych. Stąd też ta sprawa jest w dalszym ciągu do dalszych badań, do sprawdzeń naukowych. Na bitwie Fajsławickiej no, tutaj możemy, poprzez tą inicjatywę upamiętniania o bitwie Fajsławickiej, o jej uczestnikach, Hermanie Wagnerze, ale nie tylko, bo w całym powstaniu w województwie lubelskim, o historii militarne tego powstania, naszą inicjatywą jest jakby też prowadzenie jakby takiej edukacji historycznej, poprzez takie stworzenie mobilnego muzeum powstania styczniowego.
Krzyż na polu bitwy fajsławickiej Major Herman Wagner Polegli w bitwie pod Fajsławicami_tablica pamiątkowa Ruchy wojsk przed bitwą pod Fajsławicami Tablica pamiątkowa Krzyż na polu bitwy fajsławickiej
Podobne wpisy
- Opowiada: Adam Polski. Fragment rozmowy - 1.
Temat rozmowy: Bitwa pod Fajsławicami stoczona w lesie Trawnickim.
- Opowiada: Stanisław Lipa – rzeźbiarz. Fragment rozmowy – 3.
Temat rozmowy: Warsztat pracy rzeźbiarza.
- Opowiada: Stanisław Lipa – rzeźbiarz. Fragment rozmowy – 5.
Temat rozmowy: Warsztat pracy rzeźbiarza.
- Opowiada: Stanisław Lipa – rzeźbiarz. Fragment rozmowy – 6.
Temat rozmowy: Warsztat pracy rzeźbiarza.