Towarzystwo przyjaciół Milejowa, akurat tak się składa, że w tym roku będzie obchodziło 30 lat istnienia, więc w 1988 roku towarzystwo powstało z inicjatywy absolwentów tajnego nauczania w Milejowie.
W 42 roku to tajne nauczanie, po wojnie oczywiście tu powstało pierwsze liceum na naszym terenie, na pewno w powiecie łęczyńskim. I ci, którzy utworzyli to towarzystwo, to są właśnie dinozaury z tamtych czasów. I właśnie między innymi jednym z założycieli był Pan profesor Walery Pisarek, profesor, który pracował na Uniwersytecie Jagiellońskim i Uniwersytecie Papieskim w Krakowie.
Mówię był, dlatego że świętej pamięci. Jest to wybitny językoznawca, no autor uchwały przyjętej przez sejm Rzeczpospolitej Polskiej w 99 roku o języku polskim. No znany nie tylko tutaj w Krakowie, w Polsce, ale i naprawdę znany w całej Europie, a może i w świecie.
Historia, życiorys w najnowszym zeszycie się znajduje, natomiast ostatnio brałem udział w obchodach 75-lecia powstania tego liceum i pozwoliłem sobie na taki referat niedługi odnośnie kontaktu Pana profesora z naszą tu jaszczowsko-milejowską ziemią, o tych kontaktach z Milejowem i Jaszczowem.
Więc Pan profesor był niezwykle zainteresowany, na bieżąco interesowało go, co się dzieje, co się zmienia, natomiast to, co dzisiaj, ale wyrażał się jednocześnie o tym, co było. Recenzował bardzo często nasze wydarzenia historyczne, które były, ponieważ miał wielką wiedzę o tym regionie i między innymi został honorowym obywatelem gminy, a także był jego projekt, to jest herb gminy Milejów.
To są dwa rody, Rostworowskich z Milejowa i generała Kickiego z Jaszczowa. No były kłopoty, też to ciekawe wydaje mi się, że heraldycy lubelscy powiedzieli, że ten projekt nie nadaje się na herb. No takie zdarzenia dość ciekawe, bo ja się pytam urzędnika w gminie jak się to skończyło, a oni mówią, że heraldycy się nie zgodzili. No i ja się pytam – no i co? A no akta, że odłożone to pismo. Ja mówię, jak? Jeżeli chcemy coś, no to musimy o to powalczyć troszeczkę. Więc poprosiłem o to pismo odmowne, skserowałem, wysłałem Panu profesorowi, Pan profesor skontaktował się z heraldykami krakowskimi, wyśmiał naszych heraldyków na przykład w przypadku herbu Świdnika, który to herb nie nadaje się na herb, tylko na logo jakiegoś przedsiębiorstwa, zakładu, zresztą znamy, nie wiem, Pan pewnie też zna. I właśnie dzięki temu heraldycy jedni i drudzy porozmawiali ze sobą i projekt przeszedł i mamy herb i flagę, i profesor został honorowym obywatelem też naszej gminy.
Opowiadał wiele rzeczy, zresztą historia dworu w Jaszczowie jest bardzo bogata. Tak jak już mówiłem, wspomniałem o generale Kickim, adiutancie księdza Poniatowskiego, który to był mieszkańcem i właścicielem tych ziem. Później po jego śmierci w Powstaniu Styczniowym pod Ostrołęką, no Natalia Kicka została, tutaj gościliśmy wielu znakomitych ludzi, to ona była taką duszą artystyczną, duszę artystyczną miała i nawet w młodych latach to Chopin tutaj był, Maria Konopnicka, Maria Dąbrowska tutaj była.
Więc dużo takich ludzi się tutaj przewijało. I między innymi skąd wiemy? No wiemy to od Pana profesora Walerego Pisarka. On był na tyle tutaj, później było, ponieważ on później w tym dworze mieszkał i dużo ciekawych rzeczy nam tutaj przekazywał. I to zamieszczamy w zeszytach, bo zeszytów wydaliśmy do tej pory na dzień dzisiejszy 63. Też wielki patriota przede wszystkim.
Akurat zbliżamy się do… jesteśmy w roku stulecia odzyskania niepodległości, myślę, że Pan profesor, jeżeli te zeszyty ktoś przeczyta, to na pewno powie, że ten człowiek wiele wniósł właśnie w to, że właśnie ta Polska tę niepodległość odzyskała i że kultywuje się te wszystkie dawne tradycje. No chociażby na przykład zajęliśmy się, jako towarzystwo ratowaniem miejsc pamięci narodowej z Powstania Styczniowego, a mamy kilka takich. Zresztą wielka bitwa pod Fajsławicami w sierpniu 1863 roku i właśnie te groby, mogiły tutaj w pobliżu i potyczki oczywiście z wojskami rosyjskimi tu miały miejsce.
Postanowiliśmy spróbować to uratować i udało nam się uratować dużo rzeczy. I na cmentarzu naszym miejscowym i w lesie klarowskim, gdzie jest mogiła i na pewno tam spoczywają powstańcy. No tu się łączy taka przykra z czasów komunistycznych sytuacja, że kopiec mogiła, też tam byli pochowani powstańcy styczniowi, no komuś się nie podobało, że to przy szkole jest, no to wozami drabiniastymi to wywieźli. Ja sam byłem świadkiem, bo chodziłem do liceum, jak trzy czaszki chociaż były i to przewieźli na cmentarz i rzucili pod mur.
Pod mur normalnie rzucone te szczątki, no to okropne, co zrobili. Teraz próbowaliśmy, to już krzyż postawiliśmy i to się już robi, jeszcze kończymy. Między innymi żeśmy odnowili taki krzyż Kostkowskiego Romualda na cmentarzu w Milejowie, gdzie kupa gruzu już tylko była. A dość ładnie teraz wygląda, każdy mówi, że no super. Pomogła nam w tym przypadku kopalnia węgla kamiennego w Bogdance, jesteśmy im wdzięczni za to. No myślę, że też pomogą jeszcze, bo widzą, że dobrą robotę robimy, to tak jakby chcą nam pomóc.
Także ten kopiec w Klarowie, tę mogiłę żeśmy odnowili i tabliczki, oznaczyliśmy miejsca tych pamięci, tam, gdzie były te miejsca. Więc to jest myślę, że dobra rzecz, która była zrobiona, ale tak jak mówiłem cały czas o profesorze Walerym Pisarku. On także, on nam poddawał te wszystkie takie myśli patriotyczne i ten duch jakby od niego wychodził, że to trzeba o to dbać. Chociażby kolejna jakaś taka ciekawostka, dostaliśmy list, ja już nie pamiętam, jak się nazywał ten profesor, ale w zeszytach mamy to zapisane, z Warszawy napisał do mnie konkretnie list i pyta się, czy znana jest mi, czy nam, jako towarzystwu, rodzina Wojdatów – takie nazwisko podał – i od razu wyjaśniam, dlaczego.
Dlatego, że jego kuzyn był w niewoli niemieckiej i otrzymywał paczki żywnościowe i było napisane – Mateńka Wojdatowa. No więc ja wiedziałem, kto to jest Wojdat, bo to był weterynarz, właśnie zajmował się końmi i hrabiego Rostworowskiego, no i Pan profesor mi tu podpowiedział, że te dwory, dworki małe nawet, szlacheckie różne, które tutaj były, one były skupione w strukturach Armii Krajowej i właśnie oni wyszukiwali takich jeńców wojennych i właśnie poszczególne te dwory, właśnie te paczki żywnościowe przesyłali na ten adres. Także na tyle się to wyjaśniło.
W 42 roku to tajne nauczanie, po wojnie oczywiście tu powstało pierwsze liceum na naszym terenie, na pewno w powiecie łęczyńskim. I ci, którzy utworzyli to towarzystwo, to są właśnie dinozaury z tamtych czasów. I właśnie między innymi jednym z założycieli był Pan profesor Walery Pisarek, profesor, który pracował na Uniwersytecie Jagiellońskim i Uniwersytecie Papieskim w Krakowie.
Mówię był, dlatego że świętej pamięci. Jest to wybitny językoznawca, no autor uchwały przyjętej przez sejm Rzeczpospolitej Polskiej w 99 roku o języku polskim. No znany nie tylko tutaj w Krakowie, w Polsce, ale i naprawdę znany w całej Europie, a może i w świecie.
Historia, życiorys w najnowszym zeszycie się znajduje, natomiast ostatnio brałem udział w obchodach 75-lecia powstania tego liceum i pozwoliłem sobie na taki referat niedługi odnośnie kontaktu Pana profesora z naszą tu jaszczowsko-milejowską ziemią, o tych kontaktach z Milejowem i Jaszczowem.
Więc Pan profesor był niezwykle zainteresowany, na bieżąco interesowało go, co się dzieje, co się zmienia, natomiast to, co dzisiaj, ale wyrażał się jednocześnie o tym, co było. Recenzował bardzo często nasze wydarzenia historyczne, które były, ponieważ miał wielką wiedzę o tym regionie i między innymi został honorowym obywatelem gminy, a także był jego projekt, to jest herb gminy Milejów.
To są dwa rody, Rostworowskich z Milejowa i generała Kickiego z Jaszczowa. No były kłopoty, też to ciekawe wydaje mi się, że heraldycy lubelscy powiedzieli, że ten projekt nie nadaje się na herb. No takie zdarzenia dość ciekawe, bo ja się pytam urzędnika w gminie jak się to skończyło, a oni mówią, że heraldycy się nie zgodzili. No i ja się pytam – no i co? A no akta, że odłożone to pismo. Ja mówię, jak? Jeżeli chcemy coś, no to musimy o to powalczyć troszeczkę. Więc poprosiłem o to pismo odmowne, skserowałem, wysłałem Panu profesorowi, Pan profesor skontaktował się z heraldykami krakowskimi, wyśmiał naszych heraldyków na przykład w przypadku herbu Świdnika, który to herb nie nadaje się na herb, tylko na logo jakiegoś przedsiębiorstwa, zakładu, zresztą znamy, nie wiem, Pan pewnie też zna. I właśnie dzięki temu heraldycy jedni i drudzy porozmawiali ze sobą i projekt przeszedł i mamy herb i flagę, i profesor został honorowym obywatelem też naszej gminy.
Opowiadał wiele rzeczy, zresztą historia dworu w Jaszczowie jest bardzo bogata. Tak jak już mówiłem, wspomniałem o generale Kickim, adiutancie księdza Poniatowskiego, który to był mieszkańcem i właścicielem tych ziem. Później po jego śmierci w Powstaniu Styczniowym pod Ostrołęką, no Natalia Kicka została, tutaj gościliśmy wielu znakomitych ludzi, to ona była taką duszą artystyczną, duszę artystyczną miała i nawet w młodych latach to Chopin tutaj był, Maria Konopnicka, Maria Dąbrowska tutaj była.
Więc dużo takich ludzi się tutaj przewijało. I między innymi skąd wiemy? No wiemy to od Pana profesora Walerego Pisarka. On był na tyle tutaj, później było, ponieważ on później w tym dworze mieszkał i dużo ciekawych rzeczy nam tutaj przekazywał. I to zamieszczamy w zeszytach, bo zeszytów wydaliśmy do tej pory na dzień dzisiejszy 63. Też wielki patriota przede wszystkim.
Akurat zbliżamy się do… jesteśmy w roku stulecia odzyskania niepodległości, myślę, że Pan profesor, jeżeli te zeszyty ktoś przeczyta, to na pewno powie, że ten człowiek wiele wniósł właśnie w to, że właśnie ta Polska tę niepodległość odzyskała i że kultywuje się te wszystkie dawne tradycje. No chociażby na przykład zajęliśmy się, jako towarzystwo ratowaniem miejsc pamięci narodowej z Powstania Styczniowego, a mamy kilka takich. Zresztą wielka bitwa pod Fajsławicami w sierpniu 1863 roku i właśnie te groby, mogiły tutaj w pobliżu i potyczki oczywiście z wojskami rosyjskimi tu miały miejsce.
Postanowiliśmy spróbować to uratować i udało nam się uratować dużo rzeczy. I na cmentarzu naszym miejscowym i w lesie klarowskim, gdzie jest mogiła i na pewno tam spoczywają powstańcy. No tu się łączy taka przykra z czasów komunistycznych sytuacja, że kopiec mogiła, też tam byli pochowani powstańcy styczniowi, no komuś się nie podobało, że to przy szkole jest, no to wozami drabiniastymi to wywieźli. Ja sam byłem świadkiem, bo chodziłem do liceum, jak trzy czaszki chociaż były i to przewieźli na cmentarz i rzucili pod mur.
Pod mur normalnie rzucone te szczątki, no to okropne, co zrobili. Teraz próbowaliśmy, to już krzyż postawiliśmy i to się już robi, jeszcze kończymy. Między innymi żeśmy odnowili taki krzyż Kostkowskiego Romualda na cmentarzu w Milejowie, gdzie kupa gruzu już tylko była. A dość ładnie teraz wygląda, każdy mówi, że no super. Pomogła nam w tym przypadku kopalnia węgla kamiennego w Bogdance, jesteśmy im wdzięczni za to. No myślę, że też pomogą jeszcze, bo widzą, że dobrą robotę robimy, to tak jakby chcą nam pomóc.
Także ten kopiec w Klarowie, tę mogiłę żeśmy odnowili i tabliczki, oznaczyliśmy miejsca tych pamięci, tam, gdzie były te miejsca. Więc to jest myślę, że dobra rzecz, która była zrobiona, ale tak jak mówiłem cały czas o profesorze Walerym Pisarku. On także, on nam poddawał te wszystkie takie myśli patriotyczne i ten duch jakby od niego wychodził, że to trzeba o to dbać. Chociażby kolejna jakaś taka ciekawostka, dostaliśmy list, ja już nie pamiętam, jak się nazywał ten profesor, ale w zeszytach mamy to zapisane, z Warszawy napisał do mnie konkretnie list i pyta się, czy znana jest mi, czy nam, jako towarzystwu, rodzina Wojdatów – takie nazwisko podał – i od razu wyjaśniam, dlaczego.
Dlatego, że jego kuzyn był w niewoli niemieckiej i otrzymywał paczki żywnościowe i było napisane – Mateńka Wojdatowa. No więc ja wiedziałem, kto to jest Wojdat, bo to był weterynarz, właśnie zajmował się końmi i hrabiego Rostworowskiego, no i Pan profesor mi tu podpowiedział, że te dwory, dworki małe nawet, szlacheckie różne, które tutaj były, one były skupione w strukturach Armii Krajowej i właśnie oni wyszukiwali takich jeńców wojennych i właśnie poszczególne te dwory, właśnie te paczki żywnościowe przesyłali na ten adres. Także na tyle się to wyjaśniło.
Podobne wpisy
- Opowiada: Jan Koguciuk
Temat rozmowy: wspomnienia z czasów wojny i okupacji
- Opowiada: Józef Oleszczuk
Wspomnienia z czasów II Wojny Światowej
- Opowiada: Karolina Welman. Część 5
Temat rozmowy: Znaleziska archeologiczne na terenie gminy Mełgiew.
- Opowiada: Karolina Welman. Część 2
Temat rozmowy: Znaleziska archeologiczne na terenie gminy Mełgiew.