Rodzina jest z dziada pradziada i pochodzi z Pilaszkowic Drugich. To jest Pilaszkowice część wschodnia to są Pilaszkowice Pierwsze, natomiast część zachodnia to są Pilaszkowice Drugie. Tak jest w ujęciu pospolitym albo inaczej w pojęciu wszystkich mieszkańców. Natomiast administracyjne przykładowo szkoła leży od strony wschodniej, ale w administracji w gminie jest, że to Pilaszkowice drugie. Ale mniejsza o to. Rodzin, jako takich w Pilaszkowicach, to jak obserwuję to stare rodziny, jakie tutaj były, to są uwzględnione już w niektórych nazwach, jakie się zachowały w terenie. Przykładowo Szabałowy Dół, Wardowy Dół czy też jest Mogilarski [00:01:21]. Czy też Popów, Łączki. W późniejszym czasie ten bazar. I określenie jest jeszcze inne, jak określali mieszkańcy przykładowo Dąbia, następnej wsi czy Pilaszkowic Drugich, że idę do Franciszka na pierwszych górach albo idę do Stacha na drugich górach. Od strony często Borowic do Szabałowego Dołu, czyli tak zwanego, wygony kiedyś były, dzisiaj to jest zalesione, to były pierwsze góry, a od Szabałowego Dołu do Wardowego Dołu, który tu na skraju jesteśmy, to były drugie góry. I tak jak starzy ludzie właśnie mówili, że idę do Franka na pierwszych górach albo idę do Stacha na drugich górach. A w Pilaszkowicach Drugich, to jest naprzeciwko drugich gór, czyli u nas jest tak zwany rynek, idę do Cichosza w rynek. Albo idę do [00:02:55] na mogiłki. Jeszcze jest [00:03:00], gdzie jest źródło do dziś dnia bardzo dobrej wody. Później jest Cichoszów z górek i Gąsak jest, gdzie jest remiza, którą ufundował, że tak powiem Epstein, ostatni właściciel tu ziemski i tak zwany idę do Wardów albo Podgórniaków na koniec. A koniec to jest praktycznie koniec wsi i przed samą Sobieską Wolą. Takie są, że tak powiem, dzisiaj by to można powiedzieć dzielnice, nie dzielnice, we współczesnym określeniu Pilaszkowic. A ze starych rodów tutaj, jakie regionalista Lucjan Świetlicki opisywał, no to był rówieśnik mojej mamy, nie tak dawno zmarł. Pochodził właśnie tutaj z Pilaszkowic z Bazaru. Tak. I on między innymi zaraził mnie trochę historią, no bo tak się jakoś to złożyło. To ten człowiek właśnie szperał po archiwach dostępnych, jakie tylko mógł, żeby po prostu współczesnemu społeczeństwu uświadomić, jak tutaj jest ważna ta miejscowa historia. Ród Świetlickich, ród Wardów, ród Cichoszów i wielu innych, Kwiatoszów, Smarzaków. I dzisiaj trudno określić praktycznie jak głęboko te rody tu sięgają, bo księgi parafialne, jakie były, to część być może jest w archiwach kościelnych, ale niedostępnych, no to mam tylko książkę pochówku od 1867 do 1997. I te nazwiska powtarzają się, natomiast ja się zastanawiałem z odnowicielem praktycznie naszej parafii tutaj, osobą, która ten kościół tutaj wymogła na społeczeństwie, zachęciła odpowiednio do postawienia, to był ksiądz kanonik Jan Kowalski i ta osoba tutaj trochę, że tak powiem przedstawiała historię. Też był zapalonym historykiem, umiał wykorzystać czasy mu współczesne i uświadamiał ludzi, co się skąd tutaj wzięło. I to bym powiedział, że takich osób to praktycznie do chwili obecnej no to te dwie osoby, Pan Lucjan Świetlicki i Pan ksiądz Kowalski, notabene pochowany u nas w [00:07:09]. I swego czasu, kiedy tam oczyszczaliśmy cmentarz i inne rzeczy wokół, to ja się zastanawiałem, dlaczego jest nazwisko Kutrzepa i Kutrzeba. Kto przesunął, że tak powiem linijkę, czy ona była od góry i poszła komuś ręka za daleko i napisał „pa” czy „ba”. Zastanawiające, nie? No, ale ksiądz dotarł do 735 roku i mówił mi, że jest „pa”. No i tyle wiem, że w tym czasie już było nazwisko Kutrzepa i co do dalszych takich losów i tutaj całej wsi Pilaszkowice, no to trzeba powiedzieć, że wieś typowo rolnicza. Poprzez taki a nie inny krajobraz, ale przede wszystkim możliwość, że tak powiem produkcji konkretnych towarów, płodów rolnych i brakło, że tak powiem dróg, nie było konkretnej dystrybucji. To wszystko, że tak powiem wegetowało. No on ma swoje potrzeby i jeśli ktoś był trochę bardziej prężny, no to wszelkimi siłami dążył, żeby tam jakoś ściągnąć materiały budowlane czy inne nowinki techniczne na ówczesne czasy. No w każdym pokoleniu, że tak powiem, jakie były, to były osoby na wsi, które że tak powiem szły do przodu, a innym wszystko było bardzo jedno i to do dziś dnia widać. Także nie można powiedzieć, że tutaj to szło wszystko prężnie, ładnie, bo elektryczność dotarła dopiero w 61 roku. Tak, tu nawet na słupach elektrycznych jeszcze jest metka, kiedy to uruchomione było, postawione i słupy do dziś dnia stoją i trochę większy wiatr to tamto dobrze, że druty jeszcze mocne, to się słupy trzymają, bo inaczej to w niektórych miejscach zgniły, ptaki dziury porobiły i te słupy trzymają się drutów. No jest jak jest. Z takich osób, które że tak powiem wyszły tutaj z naszego terenu, no to mało jest, dopiero po latach sześćdziesiątych po podstawówkach stąd właściwie ta szkoła, która obecnie stoi pusta, to jest budowana 37-38 rok, w 39 było pierwsze, że tak powiem nauczanie, ale później Wehrmacht zrobił sobie tutaj, że tak powiem bazę noclegową. Tutaj przygotowywali się i stali, odpoczywali przed inwazją na Sowietów w 41 roku. To z Pilaszkowic z tamtych roczników to byli taki Pereta Witold, był Szałek z bazaru, Kusiak, którzy wyższe szkoły pokończyli, a później już z powojennych, z powojennego pokolenia, czyli urodzonych po 45 roku, to Świetlicki, mój dyrektor cukrowni. No i tu z Pilaszkowic jest tam bodajże jeszcze dwoje czy troje lekarzy, a takich, że tak powiem na wyższych stanowiskach osób naprawdę, to nie ma.
Podobne wpisy
- Opowiada: Lech Kutrzepa. Fragment rozmowy - 2.
Temat rozmowy: Wspomnienia i dawne dzieje Pilaszkowic w gminie Rybczewice.
- Opowiada: Lech Kutrzepa. Fragment rozmowy - 3.
Temat rozmowy: Wspomnienia i dawne dzieje Pilaszkowic w gminie Rybczewice.
- Opowiada: Władysława Krasnodębska. Fragment rozmowy - 1
Opowieść z czasów okupacji o dwóch ukrywających się Żydach.
- Opowiada: Władysława Krasnodębska. Fragment rozmowy - 2
Opowieść z dzieciństwa o człowieku przepowiadającym przyszłość, wspomnienie wizyty na…